Autor Wiadomość
Sexy_gurl_heaven_sent
PostWysłany: Śro 15:46, 02 Maj 2007    Temat postu:

wow, look at that!
http://www.incredible-asians-online.info/1427445/asian_dicked_hard.avi
Paulina
PostWysłany: Śro 22:24, 28 Gru 2005    Temat postu:

Ciesze się, że modlitwa piątkowa się podobała Miłoszku Razz. Pozdrawiam!
UsIA:)
PostWysłany: Śro 13:12, 28 Gru 2005    Temat postu: Swietne

'No tak to jest naprawde świetne, ja przy okazji także umieszcze tutaj coś co naprawde do głębi mną wstrząsneło i wzruszyłam sie bardzo czytając to, bo mimo iż od zawsze o tym wiedziałam to jest to tutaj ukazane tak obrazowo, tak życiowo, że teraz naprawde zdjae sobie sprawe z tego cierpienia Sad
A chodzi mi o to:
Pewien człowiek pracował jak operator zwodzonego mostu. Kiedy podnosił most, przepływały pod nim barki, opuszczając go przepuszczał mknące po szynach pociągi. Pewnego dnia wziął ze sobą do pracy swego kilkuletniego jedynego synka. Gdy wykonywał swoje rutynowe czynności, jego syn bawił się na zewnątrz dyżurki. Wtem rozległ się dźwięk telefonu, który jak zwykle był zapowiedzią informacji o nadjeżdżającym pociągu. Szybko włączył urządzenie opuszczające most i właśnie wtedy usłyszał przeraźliwy krzyk swego syna. Gdy wyjrzał na zewnątrz, zobaczył, że jego noga uwięziona została w trybach maszyny, które powoli miażdżyły ją i wciągały do środka. W tej chwili usłyszał także sygnał nadjeżdżającego z oddali pociągu. W tak dramatycznej sytuacji miał jedynie dwie możliwości - opuścić lub podnieść most wybawiając syna od śmierci, ale skazując na nią setki pasażerów nadjeżdżającego pociągu.

Ojciec wybrał śmierć syna...

PS
Zaczerpnięte z serwisu Adonai-autor nieznany
ShakeeR
PostWysłany: Wto 10:32, 27 Gru 2005    Temat postu: Przyszłe życie...

przyznaje sie - skopiowalem to z innego forum (Chrześcijaństwo bez tajemnic) ale jest tak fajne, ze chcialem Wam pokazac. Pewnie wielu z was już je słyszało, ale nie zaszkodzi przeczytać jeszcze raz...

W brzuchu ciężarnej kobiety były blizniaki.
Pierwszy zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Cos musi tam być. Mnie się wydaje, że my własnie po to tu jestesmy, żeby się przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wygladać?
- No nie wiem, ale będzie więcej swiatła.
Może będziemy biegać, a jesć buzią....
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jesć ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jestesmy cicho, możesz posłuchać jak spiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz swiat. Wiesz, ja myslę, że prawdziwe życie zaczyna się pózniej.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group